Zaginionej nie było, ale były kwiaty – nietypowa interwencja policji w Mińsku Mazowieckim
W funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Mińsku Mazowieckim podjęli poszukiwania młodej damy, która nie powróciła do zakładu karnego po odbytym wyjściu na przepustkę. Przybyli do jednego z potencjalnych adresów, gdzie mogła przebywać. Na miejscu natrafili na mężczyznę, który zdecydowanie zaprzeczał obecności poszukiwanej kobiety w swoim mieszkaniu. Policjanci jednak zauważyli bukiet świeżych kwiatów stojący w pokoju, co skierowało ich uwagę i wzbudziło podejrzenia.
Wydarzenie miało miejsce w czwartek, 7 września, kiedy to policja z Mińska Mazowieckiego otrzymała informację o zaginięciu jednej z osadzonych w zakładzie poprawczym. Kobieta po wyjściu na przepustkę nie powróciła do placówki w wyznaczonym terminie. Funkcjonariusze niemal natychmiast rozpoczęli śledztwo w tej sprawie. Zgromadzili kilka adresów, gdzie mogłaby przebywać zaginiona 20-latka. Jednym z potencjalnych miejsc, które postanowili sprawdzić, było mieszkanie w Mińsku Mazowieckim.